OBSERWATORZY

30 kwietnia 2012

Miska lodów czekoladowych z łzami w tle

Usuwam  wszystko po raz kolejny, nie wiem jak zacząć. Zgubiłam się w trakcie myślenia. 

Mam ochotę iść spać. Położyć się z miską lodów czekoladowych i olać łzy kapiące po policzkach. No właśnie. Łzy. W końcu wybuchłam. Wszystkie kumulujące się we mnie chore negatywy wyszły na światło dzienne. Teraz w domu babcia traktuje mnie jak jajko. Chyba pierwszy raz wygadałam wszystko co mi leży na sercu. A potem poszłam sprzątać. Nie wiem dlaczego, ale gdy już uporządkuję swoje emocje i uczucia idę sprzątać. Robię tak chyba od zawsze. Może inaczej - robię tak odkąd pamiętam. Porządek w sercu równa się porządek w pokoju. I nie ma przebacz. Teraz już jest lepiej, uspokoiłam się. Podobno każdy miewa takie napady melancholii, przynajmniej ktoś mi tak powiedział. 

Poza tym byłam u cioci po baterie do aparatu. Nie używałam go bite trzy lata, ale jako-tako funkcjonuje. Ma się rozumieć, że lustrzanka to nie jest, ale na moje zapotrzebowania wystarczy. Więc najprawdopodobniej niedługo może jakieś zdjęcia. 

Jestem ciekawa ile osób to przeczyta, bo wiecie, ja nie chcę pisać tego tylko dla siebie. Więc odezwijcie się do mnie. ;)

1 komentarz:

  1. NIe usuwaj postów. ! : ] Jesteś fajna , prowadzisz fajny blog .

    OdpowiedzUsuń